Asymetria

Kategoria: Artykuły Odsłony: 2045

„Asymetria”. Co to właściwie jest? Dzieci zupełnie zdrowe, mogą mieć tendencję do układania się częściej, lub tylko, w jedną stronę, czyli w odchyleniu od linii środkowej ciała. Może to wynikać z ułożenia jeszcze w brzuszku Mamy. Jeśli natomiast pojawia się później, to zwykle przez nawyki opiekunów w trakcie pielęgnacji i układania.

Wpływ ma również sposób aranżacji otoczenia obserwowanego przez dziecko, np. wokół łóżeczka Musimy pamiętać, że dziecko zaraz po urodzeniu, nie ma pojęcia gdzie jest linia środkowa ciała i że trzymanie głowy w tej linii i patrzenie na wprost, to jest ”normalna” pozycja człowieka. Dziecko uczy się tego w pierwszych miesiącach życia, czyli wcale nie tak szybko, więc nie jest to takie proste.

Co to oznacza w praktyce? Np. trzymiesięczny maluch, z prawidłowo rozwiniętym poczuciem symetrii, leżąc na plecach, potrafi połączyć rączki na swojej klatce piersiowej i w powietrzu. Poprowadzi obie rączki do buzi lub do zabawki, która jest na środku, przed nim. Potrafi utrzymać głowę na środku i obracać ją zarówno w prawo, jak i w lewo. Skupia wzrok np. na twarzy Taty, który robi dziwne miny, pochylając się nad dzieckiem na wysokości kolanek. Nóżki dziecka wykonują również wiele pracy. Powinny kopać do góry (nie tylko po podłożu) na zmianę lub symetrycznie. To oznacza, że brzuszek dziecka jest silny i dobrze stabilizuje tułów na podłożu. To są te najwidoczniejsze dla Rodzica oznaki symetrycznego rozwoju pociechy, natomiast klucz do tego sukcesu tkwi w tułowiu. W symetrycznej pracy mięśni zginaczy i prostowników tak, aby dziecko nie skracało w swojej aktywności, tylko prawej, lub tylko lewej strony ciała. To, najlepiej oceni Lekarz lub Terapeuta niemowląt. Jeśli problem istnieje, lub macie Państwo wątpliwości, konieczna jest przede wszystkim fachowa obserwacja dziecka, oraz instruktaż pielęgnacji i ćwiczeń - zabaw do domu, czasem ćwiczenia z rehabilitantem.

Drodzy Rodzice skoro macie już obraz ciężkiej pracy, jaka czeka wasze maluchy, musicie pamiętać, aby stwarzać im takie warunki, aby to wszystko było wykonalne. Bo trudno jest poczuć symetrię własną, jeśli jestem ciągle na prawym ręku Taty, bo jest praworęczny. Trudno połączyć rączki, jeśli Mama blokuje mi jedną pod swoją pachą zawsze, gdy mnie karmi i nosi. Trudno się zmusić do patrzenia w kierunku uśmiechającej się przede mną Babci, skoro zawsze zadzieram główkę w łóżeczku, patrząc na zabawki nad lub za sobą. A jak ciężko dźwigać nogi do góry, albo główkę z podłoża, skoro brzuch jest za słaby, bo w większości jestem noszony tylko w pozycji pionowej ( do „odbicia”) wygięty do tyłu. A z lewej strony nie chcę się bawić, bo w łóżeczku wszystko, co ciekawe mam z prawej… sporo innych przeszkód można by wymieniać. Jak ich nie mnożyć własnoręcznie? Pamiętać o symetrii, lub zmienności pozycji, w jakich przebywa maleństwo. Jeśli problem już istnieje powinniśmy poradzić się Lekarza lub Terapeuty. Im wcześniej, tym szybciej osiągniemy sukces. Zapobiegamy też dalszym konsekwencjom asymetrii u starszych dzieci, takim jak np. wady postawy, których korekcja wymaga dużo więcej wysiłku i czasu. Zachwycajmy się do woli naszymi Pociechami, ale nie traćmy głowy - bądźmy też uważni.

Mgr Joanna Sopińska Stanek
Gabinet ASQ Rehabilitacja
Wołomin ul. Kościelna 38